Słyszę: W odniesieniu do osób niepełnosprawnych często mówi się o tzw. wykluczeniu społecznym. Na czym ono właściwie polega?
Nina Ambroziak: Istnieje wiele definicji wykluczenia społecznego. Niektóre traktują je jako problem powiązany z prawami i zasobami jednostki, gdy ma ona ograniczony dostęp do praw obywatelskich oraz zasobów z wielu dziedzin życia, np. edukacji, kultury, gospodarki. Ten rodzaj wykluczenia często łączy się z ubóstwem. Inne definicje tłumaczą wykluczenie jako sytuację, gdy człowiek nie może w pełni uczestniczyć w ważnych aspektach życia społecznego. Jest to niezależne od jednostki i znajduje się poza jej kontrolą. Na potrzeby tej rozmowy używałabym jednak terminu ‘marginalizacja’, aby określić ograniczenia ze strony społeczeństwa w dostępie osób niepełnosprawnych do niektórych form aktywności.
S.: Zjawisko marginalizacji dotyczy również dzieci?
N.A.: Oczywiście. Przykładowo, w przedszkolu maluch z wadą słuchu może zostać wykluczony z zabawy, bo opiekun tłumacząc jej zasady, nie wziął pod uwagę możliwości niedosłyszącego dziecka. Nie pamiętając, że trzeba do niego mówić, będąc zwróconym przodem, nieświadomie uniemożliwił mu uczestniczenie we wspólnej aktywności z rówieśnikami.
S.: Jakie są zatem zadania nauczycieli i wychowawców w zapobieganiu tego typu problemom?
N.A.: Obowiązkiem pedagogów jest włączenie dziecka niepełnosprawnego do grupy rówieśniczej na takich samych prawach, jakie mają dzieci zdrowe, jednakże z uwzględnieniem trudności związanych z jego niepełnosprawnością. Rolą nauczyciela jest więc dostrzeżenie sytuacji, w których dziecko niepełnosprawne wymaga indywidualnego podejścia, czasem dostosowania warunków do tego, aby cel aktywności mógł być osiągnięty. Ważne jest jednak, aby nauczyciel pomyślał o tym wcześniej, a nie wtedy, kiedy już dochodzi do sytuacji, w której dziecko niepełnosprawne doświadcza trudności w wykonaniu zadania.
Więcej w wydaniu wrzesień/październik 5/145/2015
https://sklep.inz.waw.pl/nadwrazliwosc-sluchowa-u-dzieci-slysze-nr-wrzesienpazdziernik-51452015/