Subiektywne szumy uszne (tinnitus), czyli słyszenie dźwięków pomimo braku bodźców zewnętrznych, nie są zjawiskiem rzadkim. Według badań przeprowadzonych przez Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu przemijające szumy uszne, trwające dłużej niż 5 minut odczuwa ponad 20 proc. dorosłych Polaków. Stałe szumy zgłasza około 5 proc. z nich. Jakkolwiek ich pojawienie się z reguły budzi lęk o zdrowie, rzadko są objawem poważnej choroby. Nie wywołują także pogorszenia słuchu. Najczęściej przyczyną szumów są zmiany w uchu wewnętrznym. Niewielkie uszkodzenia komórek rzęsatych w ślimaku powodują, że układ słuchowy zostaje pozbawiony pewnych informacji. Mózg, kompensując sobie ten deficyt, zwiększa wzmocnienie w drogach nerwowych. Ta zmieniona aktywność neuronalna zostaje odebrana w korze jako szum uszny.
Nie istnieje żadna obiektywna metoda badania, która pozwoliłaby potwierdzić bądź wykluczyć jego istnienie. Tylko osoba doświadczająca szumów może określić ich charakter, nasilenie, częstotliwość występowania i stopień dokuczliwości. Nie ma również cudownego leku, dzięki któremu można szybko i skutecznie pozbyć się tej dolegliwości. Obecnie nie potrafimy bowiem przywrócić prawidłowej czynności komórek ślimaka. Można jednak wykorzystać plastyczność mózgu i jego zdolność adaptacji do powtarzających się bodźców, aby zhabituować wrażenie szumu. Habituacja polega na zmniejszeniu lub zniesieniu reakcji organizmu na bodźce na poziomie ośrodkowego układu nerwowego. Ten mechanizm wykorzystuje stosowana w Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu u pacjentów z szumami metoda Tinnitus Retraining Therapy (TRT). Jej skuteczność określa się na poziomie około 80 proc., co oznacza, że po zakończeniu terapii większość pacjentów osiąga stan, w którym szum przestaje być dla nich poważnym problemem.
Więcej w wydaniu marzec/kwiecień 2014 (1/136/2014)
https://sklep.inz.waw.pl/w-numerze-marzeckwiecien-2014-21372014/