Czesław Lang podczas Pucharu FIAT Lang Team w kolarstwie szosowym w 2012 r.
Słyszę: Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu promuje zasadę 10 tysięcy kroków – tyle trzeba ich zrobić dziennie, aby zachować dobrą formę i zdrowie. Robi Pan dziennie 10 tysięcy kroków?
Czesław Lang: 10 tysięcy kroków to około 5 kilometrów. Aż tyle nie chodzę, za to dużo jeżdżę na rowerze. Uwielbiam rower! Dziennie pokonuję na dwóch kółkach minimum 60 kilometrów, ale zdarza się, że przejeżdżam nawet sto. Zaznaczam, że staram się jeździć rozsądnie, bez forsowania. Mam już w końcu 60 lat. W moim wieku tętno podczas jazdy nie powinno przekraczać 130–140 uderzeń na minutę. Mówi się, że ktoś, kto pedałuje, zachowując tętno 130 uderzeń na minutę, czuje się tak, jakby miał co najmniej pięć lat mniej. Ponadto jeżdżąc w takim tempie systematycznie dwa – trzy razy w tygodniu, można sobie wydłużyć życie co najmniej o pięć lat.
S.: Uprawia Pan jeszcze jakiś inny sport?
Cz.L.: Kiedy jestem w Barnowie, gdzie mam własną stadninę, rower często zamieniam na konie. Barnowo to dla mnie miejsce magiczne. Tam się wychowałem. Kilka lat temu kupiłem zrujnowany, należący niegdyś do PGR-u dworek, wyremontowałem go. Teraz to mój azyl. Mniej więcej połowę roku spędzam na Kaszubach, jeżdżąc nie tylko na rowerze, lecz także konno. Dodatkowo zimą staram się poszusować na nartach biegowych. Rower daje mi jednak najwięcej radości.
Więcej w wydaniu maj/czerwiec 3/143/2015
https://sklep.inz.waw.pl/jak-spiewac-zdrowo-profesjonalna-opieka-nad-glosem-artystow-slysze-nr-majczerwiec-31432015/
KUP TERAZ
http://www.ifps.org.pl/web/wydawnictwa/isklep.php