Jako nastolatka straciła słuch i przeżyła załamanie psychiczne. Kiedy implant ślimakowy pomógł jej znowu słyszeć, ona pomogła sobie sama – pokonała poczucie bezsilności i trudności w relacjach z ludźmi. Odkryła w sobie pasję samotnych podróży i miłość do dalekiej Północy. „Im dalej na Północ, tym bliżej Wszechświata”, mawia nasza pacjentka Kila (Kate) Zamana, podróżniczka, fotografka, wielbicielka wyścigów psich zaprzęgów.
Jest utalentowana, ale także bardzo ambitna i pracowita. Dlatego mimo wady słuchu osiąga dobre wyniki w nauce. Skończyła też szkołę muzyczną. Jej ukochanym instrumentem są skrzypce. W tym roku 14-letnia Daria Władzińska, pacjentka Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu, została laureatką Festiwalu Muzycznego Dzieci, Młodzieży i Dorosłych z Zaburzeniami Słuchu „Ślimakowe Rytmy”.
W Światowym Centrum Słuchu w Kajetanach wykonuje się nie tylko operacje poprawiające słuch, lecz także zabiegi z zakresu fonochirurgii, których celem – zgodnie z definicją Europejskiego Towarzystwa Laryngologicznego – jest poprawa wibracji fałdów głosowych, korekcja ich położenia oraz napięcia. Takie leczenie bywa niezbędne zwłaszcza u osób pracujących głosem. Kiedy zaleca się zabiegi fonochirurgiczne i jakie techniki są obecnie w fonochirugii stosowane, mówiła dr n. med. Beata Miaśkiewicz podczas wykładu z okazji obchodów Światowego Dnia Głosu na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina.
Biegacz to nie ten, kto szybko biega. To ten, który nie ustaje w walce, twierdził Marc Buhl. Znaczenie słów niemieckiego pisarza doskonale rozumie dwudziestoletni Adrian Ojdana, pacjent Instytutu i członek Kadry Polski Niesłyszących w Lekkiej Atletyce. Mając poważne zaburzenia słuchu, walczył jednocześnie o sportowe trofea, wymarzony zawód informatyka oraz o miejsce wśród słyszących ludzi. I w sporcie, i w życiu Adrian kieruje się zasadą: na sukcesy trzeba zapracować.
Waldemar Smirnow, pacjent Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu, leczy się w Kajetanach od wielu lat z powodu powtarzających się incydentów nagłej utraty słuchu. Nie odzyskał go całkowicie, ale dzięki terapii psychologicznej nauczył się żyć ze swoim problemem.
Operacja wszczepienia implantu ślimakowego osobie niesłyszącej, którą 16 lipca 1992 roku po raz pierwszy w Polsce przeprowadził prof. Henryk Skarżyński, była punktem zwrotnym w otochirurgii – od chwili tego zabiegu rozpoczął się stały postęp w leczeniu wad słuchu. Profesor Skarżyński wykonywał bowiem kolejne pionierskie operacje i wraz z zespołem wdrażał nowe procedury medyczne i programy, dzięki którym możliwe stało się leczenie nawet tych pacjentów, u których wcześniej przywrócenie słuchu było niemożliwe.
Z wykształcenia doktor chemii, z zamiłowania tłumacz literatury naukowej. Zna dobrze trzy języki obce. Agata Jurkiewicz, która ma wrodzoną głęboką wadę słuchu, długo nie mogła się zdecydować na wszczepienie implantu. Dziś mówi o sobie „jestem uzależniona od dźwięków” i cieszy się, że dzięki implantowi może wkładać w naukę języków mniej wysiłku. Uważa, że powinna ona być istotnym elementem rehabilitacji osób z zaburzeniami słuchu.
“Choć wiem, że rano muszę wstać, nie mogę spać”, śpiewał Jacek Kaczmarski, a jego słowa powtarzają często pacjenci z szumami usznymi. Bezsenność towarzysząca dolegliwościom szumowym była jednym z tematów konferencji dla osób z szumami usznymi i obniżoną tolerancją na dźwięki, jaką Klub Tinnitus we współpracy z Instytutem Fizjologii i Patologii Słuchu zorganizował w Kajetanach.
Głuchota czy głęboki niedosłuch dziecka nie może być tematem tabu. O tym, dlaczego warto rozmawiać o niepełnosprawności z samym dzieckiem, jego nauczycielami, rówieśnikami, wyjaśnia psycholog Nina Ambroziak.