Nauka czytania jest procesem wieloetapowym. Najpierw dziecko uczy się rozpoznawania liter i zamiennego ich stosowania z odpowiadającymi im głoskami (fonemami), a następnie łączenia ich w większe całości – sylaby i wyrazy. Rozpoczynając naukę czytania, dziecko musi dysponować wiedzą o dźwiękach mowy, a zatem mieć minimalny poziom tzw. świadomości fonologicznej. Istnieją dzieci, które pomimo intensywnej nauki mają problemy z rozpoznawaniem czytanych słów (dotyczy to zarówno wyrazów sensownych, jak i tzw. pseudowyrazów, czyli słów niewystępujących w danym języku), rozumieniem czytanego tekstu czy też głośnym czytaniem. Zaburzeniom tym, określanym terminem dysleksja, często towarzyszą problemy z opanowaniem poprawnej pisowni.
Do tej pory nie powstała spójna teoria wyjaśniająca przyczyny dysleksji. Jedna z najbardziej rozpowszechnionych zakłada, że zaburzenie to spowodowane jest deficytami w zakresie świadomości fonologicznej. Wyniki badań wskazują również, że może ono mieć podłoże genetyczne bądź też wynikać z opóźnionego dojrzewania ośrodkowego układu nerwowego, istnienia mikrouszkodzeń w rejonach mózgu zaangażowanych w proces czytania i pisania, czy też nadprodukcji testosteronu w okresie prenatalnym, powodującej zablokowanie rozwoju lewej półkuli mózgu (u osób praworęcznych znajdują się w niej obszary odgrywające istotną rolę w procesach mowy, stąd zwana jest ona także „półkulą werbalną”) i kompensacyjny rozwój półkuli prawej. Stwierdzono, że u różnych dzieci dysleksję mogą powodować odmienne czynniki, a u tego samego dziecka może wystąpić kilka przyczyn jednocześnie.
Nowych informacji na temat mózgowych mechanizmów dysleksji dostarczyć mogą badania spoczynkowej aktywności mózgu, czyli zjawisk, jakie zachodzą w mózgu, gdy nie jest on zaangażowany w przetwarzanie bodźców dochodzących z zewnątrz (więcej informacji na temat aktywności spoczynkowej mózgu znajdą Państwo w artykule dr Agnieszki Pluty, opublikowanym w nr 6/2013 „Słyszę”). Dotychczas udowodniono istnienie zmian w aktywności mózgowych sieci spoczynkowych u osób z różnymi zaburzeniami neurologicznymi i psychiatrycznymi. Specjaliści z Naukowego Centrum Obrazowania Biomedycznego Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu postanowili sprawdzić, jak taka aktywność mózgu może wyglądać w przypadku dzieci z dysleksją. Przeprowadzili badania elektrofizjologiczne z udziałem 36 dzieci z rozpoznaną dysleksją oraz – dla porównania – 27 dzieci ze słuchem prawidłowym, bez zaburzeń czytania.