Przejdź do treści

Terapia dla zmysłów, czyli jak pomóc dziecku z brakiem integracji sensorycznej

  • przez Lukasz Dunikowski
Dzięci z zaburzeniami integracji sensorycznej zazwyczaj nie są wzorowymi uczniami. Nauka sprawia im trudności.

Dzięci z zaburzeniami integracji sensorycznej zazwyczaj nie są wzorowymi uczniami. Nauka sprawia im trudności.

Dzięci z zaburzeniami integracji sensorycznej zazwyczaj nie są wzorowymi uczniami. Nauka sprawia im trudności.

Rodzice, obserwując rozwój dziecka, czują się czasem zaniepokojeni, że radzi ono sobie gorzej niż rówieśnicy, np. jest mniej zgrabne i sprawne ruchowo, unika niektórych zabaw, ma kłopoty z mową, jest zbyt emocjonalne czy nadpobudliwe. Szukając pomocy, słyszą oni zwykle, że taka jest „uroda” malucha, a kłopoty miną z wiekiem. Tymczasem powodem niepokojących zachowań są często problemy z prawidłowym przetwarzaniem setek sygnałów docierających do mózgu dziecka przez zmysły. Zakłócony jest tzw. proces integracji sensorycznej. To deficyt, z którego się nie wyrasta. Można jednak poprzez odpowiednią terapię poprawić koordynację zmysłów i w ten sposób skutecznie pomóc dziecku.

AUTOR : Justyna Paluchowska
KLINIKA REHABILITACJI INSTYTUT FIZJOLOGII I PATOLOGII SŁUCHU

Integracja sensoryczna to proces neurologiczny, który rozpoczyna się już w łonie matki i trwa przez całe życie. Najintensywniej przebiega jednak w pierwszych latach. Wszystkie bodźce, które docierają do zmysłów, są przekazywane do mózgu, który je rozpoznaje, interpretuje, segreguje oraz łączy ze sobą. Co ważne – bodźce te kojarzone są również z wcześniejszymi doświadczeniami, dzięki czemu nie musimy stale uczyć się wszystkiego od nowa. Od tego, na ile sprawnie mózg opracowuje informacje zmysłowe, zależy nasze zachowanie – jak reagujemy w różnych sytuacjach, jak radzimy sobie ze stawianymi nam wymaganiami, jaką mamy umiejętność dostosowania się do zmian oraz łatwość uczenia. Krótko mówiąc – na ile nasze reakcje są adekwatne do sytuacji, a działania zakończone sukcesem.

Zmysły przyczyną kłopotów w szkole

Bodźce do mózgu płyną wieloma drogami – przez system przedsionkowy, proprioceptywny (tzw. czucie głębokie), dotykowy, słuchowy, wzrokowy, smak i węch. Co istotne, zmysły te wzajemnie oddziałują na siebie i mają wiele neuroanatomicznych powiązań.
System przedsionkowy, inaczej zwany równoważnym, jest kluczowy z punktu widzenia integracji sensorycznej – mając liczne powiązania z innymi zmysłami, pomaga im współpracować. Z ewolucyjnego punktu widzenia to jeden z najbardziej pierwotnych i podstawowych układów. Jest umiejscowiony w uchu wewnętrznym (składa się z trzech kanałów półkolistych, woreczka oraz łagiewki) i ma połączenie z móżdżkiem. Receptory tego zmysłu odbierają wrażenia płynące z ruchu: rotacyjnego, liniowego, wibracji i grawitacji. Dzięki niemu orientujemy się w położeniu naszego ciała w przestrzeni: wiemy na przykład, czy siedzimy, stoimy, czy też idziemy i w którą stronę. Integralnie związany z systemem przed-sionkowym jest system proprioceptywny, inaczej czucie głębokie. System ten odbiera bodźce płynące z naszych mięśni, ścięgien i stawów. Jest zatem odpowiedzialny za czucie własnego ciała i jego ułożenia w przestrzeni oraz ułożenia części ciała względem siebie. Informacje te, w połączeniu z sygnałami płynącymi z układu przedsionkowego, pozwalają na planowanie i wykonywanie bardziej złożonych ruchów, takich jak np. pisanie, chodzenie po schodach bez patrzenia na stopy, gra na instrumentach. Obydwa systemy – przedsionkowy i proprioceptywny – odpowiadają za utrzymywanie równowagi i właściwej postawy, regulują napięcie mięśniowe, umożliwiają koordynację ruchową, odpowiadają też za ruchy gałek ocznych i integrację odruchów.


Więcej w wydaniu wrzesień/październik 2013 (5/133/2013)
https://sklep.inz.waw.pl/w-numerze-51332013-wrzesienpazdziernik/

KUP TERAZ
http://www.ifps.org.pl/web/wydawnictwa/isklep.php