Twardziel, błonica krtani, gruźlica gardła, prosówka, kiła w nosie i w gardle, posocznica z powodu przewlekłego ropnego zapalenia ucha, zgorzel, zwężenie przełyku po oparzeniu amonjakiem i siarczanem miedzi, ropowica szyi po przecięciu ropnia okołomigdałkowego… Takie przypadki omawiano podczas posiedzeń Sekcji Wileńskiej – organu terenowego Polskiego Towarzystwa Otolaryngologicznego, założonego 2 czerwca 1924 roku z inicjatywy prof. Jana Szmurło (1867–1952), lekarza i filozofa medycyny, Kierownika Katedry i Kliniki Otolaryngologii Uniwersytetu im. Stefana Batorego w Wilnie.
Prof. Szmurło w wyjątkowy sposób zapisał się na kartach historii polskiej otolaryngologii. Jako jeden z pierwszych propagował on ideę uczynienia z tej dyscypliny odrębnego przedmiotu w uczelniach medycznych. Dzięki jego staraniom nauczanie otolaryngologii na Uniwersytecie Wileńskim stało się obowiązkowe. Dodatkowo, w 1929 roku przy Klinice, którą kierował, powołał unikalną jak na ówczesne czasy Poradnię Wad Głosu i Mowy. Zorganizował także pracownię do badań nad twardzielą, wywoływaną przez bakterie, zaraźliwą chorobą, która w tamtym czasie często występowała na Kresach Wschodnich. Opisał nowe metody diagnostyki, rozpoznawania i rodzinnego występowania tej choroby. W czasie II wojny światowej prof. Szmurło prowadził tajne zajęcia z otolaryngologii na Uniwersytecie Warszawskim. Po wojnie założył Klinikę Laryngologiczną w Łodzi. Pozostawił po sobie bogaty dorobek naukowy. W 1927 roku wydał podręcznik Choroby nosa i jamynosogardłowej. Opublikował też czterotomowy podręcznik otolaryngologii, który w 1936 r. został nagrodzony przez Polską Akademię Umiejętności.
Prof. Szmurło wychował całe pokolenie lekarzy otolaryngologów. Jednym z najpilniejszych jego uczniów był prof. Tadeusz Wąsowski, który w 1936 roku objął po emerytowanym prof. Szmurło posadę kierownika Kliniki Otolaryngologii na Uniwersytecie Wileńskim. Wcześniej Wąsowski był pierwszym sekretarzem Sekcji Wileńskiej Polskiego Towarzystwa Otolaryngologicznego i – jak wynika z relacji zamieszczanych w „Polskim Przeglądzie Oto-Laryngologicznym” – aktywnie uczestniczył we wszystkich jej posiedzeniach.
Publikujemy oryginalne protokoły ze spotkań lekarzy należących do Sekcji Wileńskiej. To niezwykłe wspomnienie ówczesnych – znakomitych w swoich czasach specjalistów – ale przede wszystkim szczegółowy opis chorób, z jakimi mierzyli się oni w codziennej praktyce. A były to przypadki, jakich już się nie spotyka, takie jak gruźlica krtani, gardła czy prosówka, uogólniona postać tej choroby. – Próbowano ją leczyć za pomocą zastrzyków dożylnych z dodatkiem złota, bo antybiotyków wówczas nie znano – mówi dr Zbigniew Szlenk, laryngolog z zamiłowaniem do historii medycyny, który zebrał wiele przedwojennych tomów „Polskiego Przeglądu Oto-Laryngologicznego”. Zmorą małych pacjentów była w tamtym czasie błonica. Jak wynika ze sprawozdań Sekcji Wileńskiej, do lekarzy trafiało wiele duszących się dzieci z krtanią zaatakowaną przez tę chorobę. Także pacjenci w ciężkim nieraz stanie z ropniami i owrzodzeniami, np. ucha, migdałków. – Jedynym ratunkiem był dla nich zabieg operacyjny, mający na celu wyprowadzenia ropy na zewnątrz. Wykonywano go bez skutecznego znieczulenia, podawano pacjentom jedynie środki oszałamiające. Dla poprawienia odporności stawiano bańki albo robiono zastrzyki z mleka – mówi dr Szlenk. Dziś może wydawać się zadziwiające, że już w latach 20. XX w. próbowano rozpoznawać i skutecznie leczyć nowotwory, np. języka, przy użyciu igieł oraz kołnierzy radowych. Te zabiegi były namiastką dzisiejszej radioterapii.
Więcej szczegółów znajdą Państwo w oryginalnych relacjach z posiedzeń Sekcji Wileńskiej Polskiego Towarzystwa Otolaryngologicznego. Przeczytajcie je z uwagą, a uświadomicie sobie, jaki postęp w leczeniu chorób laryngologicznych dokonał się w ciągu niespełna stu lat.
JOLANTA CHYŁKIEWICZ